
Na zdjeciu Asia na Wizyrze - strasznie mi przypomnial mojego ukochanego Sulka - tez gniady, lekko [?] przy kosci, tak samo uparty, ale jak sie rozkrecil... ;)
i ja na Gratce - dopiero co zajezdzonej trzylatce, a mimo to niesamowicie dzielnej i grzecznej. Jak na hucula przystalo jest ciemnomyszata. Dodatkowo byla prawie tak samo szybka jak Bosa - kobyla Andrzeja, a biorac pod uwage, ze to goracokwisty kon, to hoho :) Wogole w czasie tych jazd dostawalam konie dzielniejsze ode mnie i szybsze od reszty ;) Krotko mowiac - Gratka baaardzo mi przypasowala.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz